Liderzy ugrupowań parlamentarnych

Sz. P. Włodzimierz Czarzasty (Lewica)
Sz. P. Szymon Hołownia (Polska2050)
Sz. P. Władysław Kosiniak-Kamysz (Polskie Stronnictwo Ludowe)
Sz. P. Donald Tusk (Koalicja Obywatelska)
Sz. P. Jarosław Kaczyński (Prawo i Sprawiedliwość)
Sz. P. Krzysztof Bosak (Konfederacja)
Sz. P. Paweł Kukiz (Kukiz’15)

Przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Sz.P. Paweł Śliz

Przewodnicząca Komisji Zdrowia
Sz. P. Marta Golbik

W ostatnich latach, w wielu krajach na świecie – szczególnie w Europie i Ameryce Północnej – obserwowano drastyczny (liczony w tysiącach procentów!) wzrost liczby skierowań dzieci do ośrodków przeprowadzających operacje „zmianę płci”. Nieodwracalny charakter tych zabiegów, rosnąca liczba osób żałujących podjętej decyzji i liczne doniesienia o nadużyciach skłoniły szereg państw do gruntownego zbadania podstaw naukowych i zasadności wykonywania takich operacji.

Ładowanie formularza

W efekcie zbadania całej dostępnej literatury naukowej na ten temat m.in. w Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii oraz w większości stanów USA zaprzestano lub radykalnie ograniczono przeprowadzanie „zmiany płci” u dzieci. Proceder ten określono mianem pozbawionego podstaw naukowych „eksperymentu”.

Dla coraz liczniejszych państw staje się więc jasne, że na zaburzenia tożsamości płciowej, które w około 93 proc. przypadków mają charakter przejściowy i samoczynnie wygasają, nie należy odpowiadać drastyczną ingerencją w ciało młodych ludzi. Konsekwencje podawania „blokerów”, hormonów płci przeciwnej i amputacji zdrowych części ciała są dramatyczne i nieodwracalne. Prowadzą nie tylko do bezpowrotnych zmian wyglądu fizycznego, utraty zdrowych części ciała, wielu ryzyk zdrowotnych, ale także przekreślają możliwość założenia własnej rodziny i poczęcia własnych dzieci. Takie przetrącenie życiowych perspektyw zwiększa ryzyko zachowań samobójczych i samobójstw. Badania prowadzone w szwedzkim Karolinska Institute, instytucji, która przyznaje nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, wykazały, iż odsetek samobójstw wśród osób po przejściu tranzycji okazał się 19 razy większy od odsetka samobójstw w całej populacji.

Ten ukrócony w najbardziej „postępowych” państwach proceder w Polsce rozpędza się bez zahamowań, napędzany przez trans-aktywistów. Musimy to zmienić.

Projekt ustawy regulujący problematykę zabiegów i innych działań medycznych mających na celu „zmianę płci” przygotował Instytut Ordo Iuris. Projekt zakazujący takich praktyk w realny sposób może uchronić tysiące polskich dzieci przed nieodwracalnym okaleczeniem.

Dlatego zwracamy się do liderów ugrupowań parlamentarnych z żądaniem, aby podjąć odpowiednie kroki mające na celu ochronę nieletnich przed szkodliwym wpływem terapii hormonalnych oraz chirurgicznych okaleczeń poprzez przyjęcie proponowanej przez Instytut Ordo Iuris ustawy. Dzieci znajdujące się w stanie zagubienia i dezorientacji powinny otrzymać realną pomoc psychologiczną zamiast demolujących ich życie eksperymentów.

Domagamy się od polskich parlamentarzystów zdecydowanego opowiedzenia się za ochroną zdrowia najmłodszych.

Polacy

Powstał projekt ustawy, który zakazuje „zmiany płci”.

To szansa na pokonanie tego procederu raz na zawsze!

W uzasadnieniu projektu znajdują się przypisy do cytowanych poniżej badań naukowych.

Kto stoi za procederem okaleczania dzieci?

Jedną z najważniejszych i najbardziej wpływowych organizacji, lobbujących za ułatwieniem procedur zmiany płci jest WPATH (ang. World Proffesional Association for Transgender Health – Międzynarodowe Stowarzyszenie na Rzecz Zdrowia Transgenderystów). WPATH to międzynarodowa organizacja zrzeszająca transaktywistów, lekarzy, psychologów, chirurgów i prawników. Wytyczne WPATH były dotychczas szeroko rozpowszechnione. Rekomendacje WPATH oficjalnie poleca Polskie Towarzystwo Seksuologiczne.

W 2020 r. WPATH zleciła przeprowadzenie badania skuteczności zmiany płci u dzieci. Kiedy okazało się, że analiza dowiodła braku lub niskiej jakości dowodów na rzecz zmieniania dzieciom płci, WPATH postanowiło zablokować publikację wyników. Skandal ten, włącznie z korespondencją, ujawnił portal DoNotHarmMedicine.org. Sprawę zrelacjonizowały liczne media, w tym np. „The Economist”.

W 2022 r. WPATH ogłosiła, że obok „gender fluid”, „agender”, „bigender”, „gendermoon”, „ksenogender” i innych podobnie dziwacznych „tożsamości” istnieje kolejna tożsamość: „eunucha” czyli młodego chłopca, mającego rzekomo pragnąć kastracji. Sprowokowane tym dziennikarskie śledztwo wykazało, że członkowie WPATH udzielają się na forum pedofilskim i sadystycznym, gdzie fantazjuje się o okaleczaniu narządów płciowych małych chłopców. Nie był to jedyny skandal pedofilski w organizacjach trans. Inny  dotyczył jednej z największych fundacji na rzecz ruchu trans w Wielkiej Brytanii, o nazwie Mermaids. O jej powiązaniach z pedofilami donosił „The Times” czy „BBC”.

Wreszcie w 2024 r. ujawniono wewnętrzną korespondencję i nagrania z konferencji WPATH. Okazało się, że członkowie tej organizacji wiedzą, że nie ma rzetelnych dowodów naukowych na to, że zmiana płci jest realnym rozwiązaniem problemów osób zmagających się z zaburzeniami własnej tożsamości płciowej. Wiedzą także, że dzieci tak naprawdę nie są w stanie wydać świadomej zgody. Jeden z seksuologów zauważał, że kiedy tłumaczy dzieciom konsekwencje podawania blokerów dojrzewania, to widzi, że są kompletnie nieświadome tego, o czym do nich mówi. Co więcej, WPATH zaleca zmianę płci nawet u osób ciężko zaburzonych psychicznie, neurologicznie i rozwojowo.

Popierasz ochronę dzieci przed okaleczaniem w imię ideologii? Podpisz petycję!

Jak wygląda zmiana płci?

Osoba dokonujący tranzycji przyjmuje najpierw tzw. blokery dojrzewania – substancje blokujące wytwarzanie hormonów płciowych własnej płci (testosteron u chłopców, estrogen u dziewcząt). To te same lub podobne środki, które stosowane są do chemicznej kastracji pedofilów.

Następnie aplikowane jej są hormony płci przeciwnej.

Trzecim etapem jest operacja chirurgiczna. U kobiet chcących stać się mężczyznami przeprowadza się mastektomię (amputację piersi), a także usunięcie macicy oraz jajników. Wytworzona ze skóry (wyciętej z innej części ciała) imitacja męskich genitaliów jest pozbawiona czucia. U mężczyzn, którzy zdecydują się na operację zmiany płci dochodzi natomiast do usunięcia penisa oraz jąder. Dochodzi również do próby sztucznego stworzenia pochwy.

Jakie są konsekwencje tranzycji?

1. Przyjmowanie blokerów może prowadzić, a przyjmowanie hormonów płci przeciwnej prowadzi do bezpłodności i utraty możliwości poczęcia dziecka.

2. Przyjmowanie blokerów lub hormonów prowadzi do nieodwracalnych zmian wyglądu fizycznego.

U dziewcząt i kobiet, maskulinizujące hormony prowadzą miedzy innymi do takich nieodwracalnych zmian jak obniżenie tonu głosu, łysienie, rozrost zewnętrznych narządów płciowych, zarost na ciele i twarzy.

U chłopców, już blokery dojrzewania hamują wzrost narządów płciowych u mężczyzn (czego efektem jest „mikropenis”) i mogą trwale upośledzać funkcje seksualne. Z kolei feminizujące hormony prowadzą miedzy innymi do ginekomastii (przerostu gruczołów piersiowych) i zmniejszenia wielkości jąder.

3. Przyjmowanie blokerów i hormonów może negatywnie wpływać na proces dojrzewania umysłowego nastolatków. Ostatnie badania neuroobrazowe wskazują na znaczącą rolę dojrzewania w strukturalnym rozwoju mózgu.Blokery i hormony przeciwnej płci zwiększają prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa.

4. Blokery i hormony płci przeciwnej niosą ze sobą liczne ryzyka zdrowotne.

Regularnie wykazywany jest negatywny wpływ blokerów dojrzewania m.in. na gęstość mineralną kości, co wiąże się z wysokim ryzykiem osteoporozy. Efektem przyjmowania blokerów dojrzewania może być także zwiększone ryzyko występowania łamliwości kości, niepokojów, depresji, drgawek a nawet nowotworów. Dodatkowo m.in. podawane mężczyznom estrogeny zwiększają ryzyko zawału mięśnia sercowego i udaru niedokrwiennego.

Huśtawki nastrojów

Choroba pęcherzyka żółciowego

Depresja

Otyłość

Zanik libido

Zwiększone ryzyko raka

Zator płucny

Osteoporoza

Zakrzepica żył głębokich

Zmiany metaboliczne

Mity związane z tranzycją

1. Tożsamość transpłciowa nastolatka, raz wyrażona, jest trwała.

Jest dokładnie na odwrót.

Spośród dzieci deklarujących dysforię płciową, większość doświadczy reintegracji tożsamości płciowej z płcią biologiczną do czasu zakończenia dojrzewania, o ile nie doświadczy ukierunkowanej interwencji medycznej lub społecznej.

Do tej pory przeprowadzono przynajmniej jedenaście badań naukowych wskazujących na wysoki wskaźnik samoistnego (bez interwencji medycznych) zanikania poczucia niezgodności płci u dzieci, następującego do późnego okresu dojrzewania lub wczesnej dorosłości. Wskaźnik jej naturalnego ustąpienia wynosi nawet 93%.

Powyższe przyznawało nawet WPATH w poprzedniej 7. wersji swoich Standardów Opieki, w których znaleźć można informację, iż „dysforia płciowa w dzieciństwie nie trwa nieuchronnie do dorosłości.” I utrzymuje się do dorosłości „jedynie u 6 do 23% dzieci”

2. Podawanie blokerów dojrzewania, hormonów i przeprowadzenie operacji chroni dzieci przed popełnieniem samobójstwa.

Nieprawda.

Po pierwsze, medyczna tranzycja nie redukuje ryzyka zachowań samobójczych i samobójstw. Przeciwnie, w dłuższym okresie może je zwiększać. Dotyczy to zarówno blokerów dojrzewania i hormonów jak i zabiegów chirurgicznych. Jedno z największych badań dotyczących tego zjawiska, prowadzone w szwedzkim Karolinska Institute, obejmujące okres trzydziestu lat, wykazały, iż odsetek samobójstw wśród osób po przejściu tranzycji okazał się 19 razy większy od odsetka samobójstw w całej populacji.

Po drugie, dzieci z dysforią płciową często cierpią również na depresję, anoreksję, autyzm i inne zaburzenia psychiczne stanowiące same w sobie czynnik predysponujący do podejmowania prób samobójczych. Około 70 proc. pacjentów klinik dla nastolatków z dysforią płciową cierpiało na zdiagnozowane przynajmniej jedno zaburzenie psychiczne zanim trafiło do kliniki. Samobójstwo nastolatka(ki) kwestionującego własną płeć może więc wynikać z dysforii płciowej, ale może także wynikać z innych uwarunkowań psychologicznych lub kombinacji obu.

Po trzecie, najlepszym sposobem zapobiegania samobójstwom nastolatków kwestionujących własna płeć jest – podobnie jak u nastolatków targających się na swoje życie z innych powodów – psychoterapia oraz leki psychiatryczne. Zdecydowana większość nastolatków, którzy usiłują popełnić samobójstwo cierpi przynajmniej na jedno zaburzenie psychiczne. Nie ma podstaw do tego, by sądzić, że wśród nastolatków z dysforią płciową jest inaczej.

Wpływ czynników społecznych

Istotną rolę w lawinowym wzroście liczby małoletnich identyfikujących się jako osoby transseksualne odgrywają czynniki społeczne.  

„Zarówno Francuska Akademia Medyczna, jak i brytyjska NHS (ang. National Health Service) stwierdziły, że obecny boom na zmianę płci u dzieci, nastolatków i młodych dorosłych, to efekt przejściowej „fazy” i zarażania społecznego.

Mechanizm zarażenia społecznego – mimowolnego przejmowania (kopiowania) zachowań i postaw wśród powiązanych ze sobą osób –  jest dobrze poznanym zjawiskiem w literaturze psychologicznej. Wykazano, że szczególnie nastoletnie dziewczyny są skłonne do naśladownictwa, od samookaleczeń po zaburzenia odżywiania. Podatne na wpływ społeczny są także, jak wskazano wyżej, osoby decydujące się na samobójstwo. Wpływ rówieśników ma istotne znaczenie w pojawianiu się w okresie nastoletnim problematycznych zachowań, takich jak zażywanie narkotyków, przestępczość i przemoc.

Na znaczenie czynnika społecznego wskazuje także zależność zbadana w Wlk. Brytanii i Australii. Rosnącej w tych krajach w latach 2009-2016 liczbie publikacji dotyczących tematyki „transgender” oraz „gender diversive” odpowiadała rosnąca w tym samym czasie liczbie zgłoszeń do klinik dla dzieci i młodzieży. Linie obrazujące oba zjawiska niemal się pokrywają, co ilustrują poniższe wykresy.

Brak logiki

Próby „zmiany płci” u dzieci przerażają brakiem logiki i konsekwencji. Dziecko, które nie może samo decydować np. o wyrwaniu zęba czy zakupie alkoholu ma być w stanie w pełni świadomie ocenić konsekwencje operacji, których skutki będzie dźwigało do końca swojego życia.

Jeden z najpopularniejszych lewicowych dziennikarzy, Bill Maher tak skomentował temat transpłciowości u dzieci:

„ Gdyby dzieci, mając 8 lat, wiedziały kim chcą być, świat byłby pełen kowbojów i księżniczek. Ja chciałem być piratem. Dzięki Bogu, że nikt nie wziął tego na poważnie i nie zafundował mi operacji usunięcia oka i wstawienia drewnianej nogi.”

~ Bill Maher, lewicowy dziennikarz
Foto: CC BY 3.0 Angela George

Co mówią eksperci?

„Jest przynajmniej 6500 różnic genetycznych pomiędzy kobietą i mężczyzną.  Hormony i operacje nie mogą tego zmienić. (…) Nauczanie ideologii transgender w szkołach to psychologiczne znęcanie się, które często prowadzi do kastracji chemicznej, sterylizacji i chirurgicznego okaleczenia”.

dr Michelle Cretella

Medycyna od dawna definiuje płeć jako cechę biologiczną, która dzieli istoty żywe na męskie lub żeńskie na podstawie posiadanego zestawu chromosomów płciowych oraz obecności określonych narządów rozrodczych i genitaliów. To nie jest arbitralna decyzja.

Biologiczne różnice między płciami wpływają na wszystkie układy narządów, oddziałują na skłonność do rozwoju niektórych chorób, zmieniają reakcje na leki, toksyny i ból, a także skutkują istotnymi różnicami fizycznymi, poznawczymi, emocjonalnymi i behawioralnymi”.

American College of Pediatricians

Tożsamość płciowa« jest subiektywnym „poczuciem” własnej płci, stanem odnoszącym się do psychiki człowieka, mogącym ulegać zmianie, który nie podlega obiektywnej weryfikacji. „Nie istnieje żaden test (badający mózg, DNA lub cokolwiek innego), który mógłby wiarygodnie rozróżnić osobę identyfikującą się jako trans od tej, która się tak nie identyfikuje.”

Society for Evidence-based Gender Medicine (SEGM)

„Nie jest możliwe odróżnienie tych u których tożsamość płciowa może wydawać się stała od urodzenia od tych u których wydaje się ona być etapem w procesie rozwoju własnej tożsamości.”

WPATH

„Te historie są bardzo do siebie podobne: w okresie dojrzewania pojawiają się u młodego człowieka problemy z tożsamością, zastanawianie się, kim jestem, kim się czuję, jaki/jaka jestem? Część z tych osób, czująca się samotnie z różnych powodów, lata temu podzieliła się swoimi rozterkami w internecie i trafiła na fora internetowe, w których uzyskała wzmocnienie społeczne. Takie osoby utwierdziły się w przekonaniu, że potrzebują tranzycji, a korekta płci jest dla nich najlepszych wyjściem. Idąc do specjalisty, myślały już o sobie w kategoriach osoby transpłciowej. Terapeuci – zwykle poleceni (jest specjalna lista takich terapeutów) – afirmowali transpłciowość pacjenta. Z taką dokumentacją trafiali do lekarza po hormony i zwykle je dostawali. Niektórzy zdobywali nielegalnie i aplikowali sobie bez kontroli lekarza. Potem była metrykalna zmiana płci.

Po pewnym czasie życia po korekcie płci uznają, że wcale nie znajdują szczęścia. Co więcej: u wielu z nich następuje totalne rozczarowanie takim życiem. Często słyszę zdanie: „to była fatamorgana”. Ludzie często liczą na to, że jako osoby odwrotnej płci odniosą sukces, i profesjonalny i uczuciowy. Korekta płci wydaje mi się drogą rozwiązania problemu. Bywa jednak, że po drugiej stronie jest jeszcze gorzej. Że problemy się mnożą, że żyje się ciężej niż przed, że nastrój wcale się nie poprawia.”

Prof. Lew Starowicz

Co czują osoby po tranzycji?

Próbowałem uprawiać seks z mężczyzną 8 miesięcy po operacji dolnej partii ciała i brzydziło mnie, że facet musiał penetrować kałużę bakterii. (…) W tym momencie jasne stało się dla mnie, że to, co miałem między nogami to nie pochwa, ale chirurgicznie stworzona rana.”

anonimowy 27-latek

„Z początku myślałem, że jestem jedynym transseksualistą, który żałował decyzji o operacji i próbował popełnić samobójstwo. Dziś, 30 lat po zabiegu chirurgicznym, który zmienił mnie z mężczyzny w postać przypominającą fizycznie kobietę, zdałem sobie sprawę, że jestem tylko jedną osobą z milczącej, przepełnionej wstydem grupy ludzi, którzy ucierpieli wskutek niepotrzebnej operacji zmiany płci.”

~ Walt Heyer, autor książki „Trans Life Survivors”
Foto: CC BY 3.0 God First OFficial Channel.

„Teraz, kiedy jestem już wyleczony z operacji, żałuję ich. Wynik operacji dolnych partii ciała wygląda w najlepszym razie jak robota Frankensteina i to sprawiło, że zacząłem krytycznie myśleć o sobie. Zamieniłem się w chirurgiczną imitację kobiety, ale wiedziałem, że nadal nią nie jestem. Poczułem się (i do pewnego stopnia nadal czuję) głęboką depresję.”

„Moje libido praktycznie znikło. Nic prawię nie czuję w moich narządach płciowych.”

19 letni Nathaniel

Polska potrzebuje zmian prawnych, które ochronią najmłodszych!

Nie pozwólmy na to, by terapie hormonalne oraz nieodwracalne okaleczenia chirurgiczne spotykały dzieci w naszym kraju. Obecnie brak jest przepisów, zapewniających bezpieczeństwo dzieci. Dlatego domagamy się wprowadzenia przepisów zakazujących praktyk dążących do zmiany płci wśród nieletnich.

Podpisz nasz apel!